UEFA Euro U-21 – dzień siódmy
Wbrew temu co widziano w poprzednich meczach chyba cała Polska wierzyła w zwycięstwo biało-czerwonych z Anglią i przy okazji korzystny wynik w starciu Słowaków ze Szwedami. Żaden warunek nie został spełniony, a drużyna Marcina Dorny zagrała tak, że chyba gorzej się nie da. Szkoda było kibiców, którzy w Kielcach stworzyli cudowną atmosferę. – Walczyć, trenować, Polacy muszą panować – skandowali fani po końcowym gwizdku. I to było naprawdę smutne i zmuszało do refleksji.
Honoru naszego futbolu broni pierwsza reprezentacja prowadzona przez Adama Nawałkę, ale jest on zepsuty i zmanierowany. Działaczami manipulują menedżerowie, którzy mają w dupie interes polskiej piłki, chcą sobie po prostu napchać kieszenie kasą. Trenerów mamy fatalnych, niby jeżdżą na szkolenia, ale chyba większość z nich nic z tego nie wynosi. Układy, układziki, kolesiostwo, a w efekcie marnuje się rzesza zdolnych chłopaków. Młodzi piłkarze zarabiają za dużo i przegrzewają im się styki. Mają za dobrze i brakuje im mobilizacji do dalszego rozwoju. Na razie zmieniło się coś na szczycie góry, w centrali, ale do zmienienia jest duuuużo, sęk w tym, że nie ma kto się zagrać. Wynik naszej młodzieżówki na UEFA Euro U-21 trzeba odebrać jako przestrogę, a ta nasza ekstraklasa, tak pięknie opakowana to sportowe dno. Słowacy w grupie ugrali 6 punktów, my jeden, a przecież nasz sąsiad nie może się pochwalić takimi stadionami, telewizją, otoczką. Posiada jednak więcej ambitnych futbolistów, a w młodzieżówce pracował doświadczony Pavel Hapal, nie wieczny przegrany Marcin Dorna, który wygląda jakby cierpiał. To trener, który czego się ostatnio dotyka to spartoli. Oby jak najszybciej PZPN podziękował mu za współpracę. Pora, pani Marcinie wrócić na zajęcia wychowania fizycznego, tam nie ma presji. /JKM/ Fot. Grzegorz Wajda