Żyła: Odpowiem po sezonie
20 września 2005, Małogoszcz, II runda Pucharu Polski. W 36 minucie przy stanie 0:1 Michał Żyła broni rzut karny egzekwowany przez Andrzeja Szczypkowskiego (251 występów w ekstraklasie). Gospodarze doprowadzają do sensacyjnego remisu 1:1. 12 sierpnia 2017, Łagów, 4 liga świętokrzyska. Tym razem Żyły z karnego nie pokonuje Jakub Stachura, a Lubrzanka Kajetanów wywozi punkt ze stadionu faworyta. Golkiper ponoć jak wino, im starszy, tym lepszy…
Czy 10 lat temu Michał Żyła spodziewał się, że będzie strzegł bramki Lubrzanki Kajetanów?
Michał Żyła: Wtedy miałem frajdę strzegąc bramki Granatu Skarżysko, z którym zrobiliśmy awans do trzeciej ligi. Tomek Chołuj, Sebastian Wereszczak, Robert Bętkowski, świętej pamięci Marcin Jastrząb, Łukasz Bąk, Piotrek Kukuła, jeszcze powinienem wymienić parę nazwisk, bo fajna ekipa tam była. Zawsze grałem w piłkę dla przyjemności, nie zastanawiałem się, ile mam lat. Gdy ze względu na kontuzje, czy pobyt w Anglii miałem przerwy brakowało mi tej adrenalinki meczowej. Jeśli chodzi o Lubrzankę to trafiłem do tego klubu już w 2010 roku. Na początku 2017 dostałem sygnał o zainteresowaniu Lubrzanki to postanowiłem ponownie spróbować, przecież nie zapomniałem jak się broni.
Co ci daje to strzeżenie bramki Lubrzanki?
Przyjemność, a najlepiej jak się wygrywa mecze, lub zachowuje czyste konto. Jedziesz sobie do Łagowa, dobrze bronił i jeszcze psujesz humor kumplowi z boiska, Pawłowi Jaworkowi. Panczo jednak rośnie na dobrego szkoleniowca, ambitny jest. Mam nadzieję, że się nie pogniewał, że obroniłem rzut karny Kuby Stachury. Chyba wie, że Żyła lubi łapać jedenastki, w poprzedniej rundzie zrobiłem to trzykrotnie.
Stachura dobrze uderzył?
Tak uderzył, że ja złapałem. Nie ma łatwych karnych do obrony, więc nie zamierzam komentować jak strzelił Kuba. Obroniłem z dedykacją dla jednego oszołoma, który ciupał mi z trybun. Jak takie ogóreczki coś krzyczą pod moim adresem to mnie mobilizują. Dziękuje im za to serdecznie.
Pamiętasz jedenastkę Andrzeja Szczypkowskiego?
Zagłębie Lubin z Franciszkiem Smudą w roli trenera, w bramce Mariusz Liberda, w polu Michał Stasiak, Paweł Strąk, Wojciech Łobodziński, Łukasz Mierzejewski, Michał Chałbiński. U nas Rafał Grzyb, chłopak, który zrobił fajną karierę, ale byliśmy skazywani na pożarcie. 0:1 po golu Dariusza Jackiewicza i ten karny Szczypkowskiego. Walnął w róg i złapałem piłkę do ziemi. Potem wyrównaliśmy. Po remisie 1:1 z ekstraklasowcem byliśmy bardzo zadowoleni i choć w rewanżu w Lubinie przyjęliśmy trójkę miałem poczucie przeżytej fajnej przygody.
Nie było szans po takim meczu się wybić do wyższej ligi?
26 lat na karku, wiek idealny, ale brak menedżera, szczęścia i trzeba pamiętać, że świętokrzyskie to trochę piłkarski grajdołek, tak jesteśmy postrzegani. Rafał Grzyb się wybił, ale to wyjątek potwierdzający regułę.
Kiedyś odbywałeś testy na Hutniku Kraków. Co wyszło nie tak?
Władysław Łach był ze mnie zadowolony, ale Hutnik nie mógł się dogadać ze Skałą Tumlin. Czy mam żal do kogoś? Nie, bo nawet nie wiem do kogo miałbym mieć. Może teraz byśmy rozmawiali z innej perspektywy, załóżmy po moim dwusetnym występie w ekstraklasie, ale to sfera domysłów, gdybań.
Jak na bramkarza jesteś i tak młody, w twoim wieku można jeszcze snuć plany…
Tomek Dymanowski jest ode mnie o 7 lat starszy i łapie w Kamiennej Brody. Na najwyższym szczeblu błyszczy Gianluigi Buffon, takich przykładów jeszcze można podać parę.
Kto z tych bramkarzy, z którymi się zetknąłeś był najlepszy i kto nie zrobił kariery, a powinien?
Najlepszy – Mariusz Liberda. Tomkowi Palce nie poszło, bo się nadawał na poważną piłkę, tak samo Konrad Majcherczyk. Wojtek Styczyński, Mirek Maj też mogli zdziałać więcej. Oni startowali w innych czasach, nie mieli takich warunków jak dzisiejsza młodzież. Teraz jest wszystko, tylko trzeba uważać, by małolat się nie obraził jak się na niego krzyknie. Dlatego też nie krzyczę, jestem spokojny, wyważony i staram się tak skoncentrować na boisku by coś fajnego mi wyszło. Po takim meczu jak w Łagowie miło się wraca do domu.
O co walczy w tym sezonie Lubrzanka?
Na to pytanie odpowiem po sezonie. Na pewno jesteśmy dobrze przygotowani do rozgrywek przez trenera Dariusza Świetlika.