E (13): Górnik Zabrze – Korona 3:3
Pełne, żywo reagujące trybuny, piękne akcje, gole, obie drużyny chcące wygrać – w Zabrzu miejscowy Górnik i Korona Kielce nakręciły, jak na zamówienie świetną reklamę polskiej ekstraklasy. Goście, choć przegrywali 0:2 i 1:3 zdołali się podnieść i wracają z Górnego Śląska z cennym punktem. – Górnik miał okazję na 4:2, świetna interwencja Maciej Gostomskiego zapobiegła czwartej bramce gospodarzy, a my odpowiedzieliśmy golem na 3:3 – powiedział Gino Lettieri, trener Korony.
To jest Kaczarawa
84 minuta. Niko Kaczarawa, który zastąpił słabo dysponowanego Adnana Kovacevicia w polu karnym ograł Szeweluchina i dograł do Jacka Kiełba, który doprowadził do remisu 3:3. Gruziński napastnik tą asystą pokazał krytykom, że może się przydać Koronie. W Zabrzu Lettieri poczynił świetne zmiany. Gorana Cvijanovicia musiał wpuścić już w 33 minucie za Krystiana Misia. Pomysł z trójką środkowych obrońców kompletnie nie wypalił, także dlatego, że w obronie goście popełniali banalne błędy, a na lewej flance Misiowi się nie wiodło. Cvijanović, czterokrotny reprezentant Słowenii uporządkował środek pola, a w 73 minucie pokonał Loskę, dodajmy, że kapitalnym uderzeniem. Każdy ze zmienników, w tym Marcin Cebula dał dużo Koronie i kielczanie zasłużenie wywalczyli cenny punkt.
Na kłopoty Gostomski
Mecz obserwowany z trybun przez Łukasza Piszczka i Andrzeja Szarmacha świetnie ułożył się gospodarzom. Górnik miał asy w rękawie – Łukasza Wolsztyńskiego i Damiana Kądziora. Ten pierwszy zaliczył dwie asysty, zaś Kądzior skompletował dwa gole i przypomniał się trenerowi Michałowi Probierzowi, który nie chciał go w Cracovii. W 57 minucie przy stanie 3:1 boisko opuścił Wolsztyński, w 77 minucie Brosz zdjął Kądziora, gdy było 3:2. 77 minuta okazała się popisem Macieja Gostomskiego, bo wybronił sam na sam z Igorem Angulo. To dało jeszcze kopa gościom, dopingowanym przez około 800 swoich fanów. Korona poszła za ciosem i doprowadziła w tym arcyciekawym widowisku do remisu 3:3. Więcej takich meczów w ekstraklasie to kibice nie będą się nudzić. W Zabrzu zespół z Kielc dał sygnał, że zasługuje na znacznie lepszą frekwencję na swoim stadionie. /JKM/ Fot. Mateusz Kępiński – Korona Kielce
Ekstraklasa – 13 kolejka
Górnik Zabrze – Korona Kielce 3:3 (3:1)
1:0 Damian Kądzior 6 lewą nogą (asysta Wolsztyński)
2:0 Igor Angulo 25 lewą nogą zza pola karnego (asysta Kovacević – obrońca Korony)
2:1 samobójcza Szymon Matuszek 41 (asysta Wolniewicz – obrońca Górnika)
3:1 Damian Kądzior 45 prawą nogą (asysta Wolsztyński)
3:2 Goran Cvijanović 73 lewą nogą zza pola karnego (asysta Matuszek – pomocnik Górnika)
3:3 Jacek Kiełb 84 lewą nogą (asysta Kaczarawa)
Górnik: Loska – Ambrosiewicz, Wieteska, Wolniewicz, Koj – Kądzior (77 Grendel), Matuszek, Żurkowski (33 Szeweluchin), Kurzawa – Angulo, Ł. Wolsztyński (57 Urynowicz).
Korona: Gostomski – Rymaniak, Kovacević (59 Kaczarawa), Dejmek, Diaw, Miś (33 Cvijanović) – Jukić, Żubrowski, Możdżeń, Kiełb – Soriano (59 Cebula).
Żółte kartki: Kurzawa, Grendel (Górnik), Diaw, Cvijanović (Korona).
Sędziował: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).
Widzów: 22708.