Kogo dyskryminuje Grudniowy?
Polski Związek Piłki Nożnej, Świętokrzyski Związek Piłki Nożnej, Prezydent Miasta Kielce Wojciech Lubawski, Rada Miasta Kielce, Korona Kielce – to byli patroni kategorii 2003 na Grudniowym 2017. W SP 1 na Bocianku stawił się prezes Korony, Krzysztof Zając, a z dzieciakami i między sobą zagrali trener Gino Lettieri oraz piłkarze - Zlatan Alomerović, Shawn Barry, Angelos Argyris, Maciej Gostomski, Bartosz Rymaniak, Jakub Żubrowski, Maciej Górski, Goran Cvijanović, Adnan Kovacević… Zabrakło…
No właśnie, w tej kategorii zagrało ledwie 7 drużyn, z czego 5 z Orląt, jedna z Astry Piekoszów, jedna tak zwana dzika, żadnej z Korony… Dlaczego żadnej z Korony w tym roczniku? Zadaje sobie takie pytanie czasami i nie potrafię znaleźć odpowiedzi. Ostatnio dla niektórych z trenerów najmocniejszego klubu w regionie tematem numer 1 jest garnitur prezesa PZPN i czuje ich ból z powodu wizyty Zbigniewa Bońka na Grudniowym. Najbardziej trapi ich, że taka postać pojawiła się w Kielcach na zaproszenie Jaromira Kruka, gościa, którego serdecznie nie trawią. Od lat niektórzy ze szkoleniowców Korony robili wiele, by storpedować grupy młodzieżowe, de facto rozgrywane pod patronatem ich klubu. Zakazywali dzieciakom grać w trójkach, nie byli raz na rok w stanie przesunąć treningu na inny termin, zabraniali młodym koroniarzom występować pod klubowym szyldem, organizować sparingi na mrozie i tak dalej, i tak dalej. Przyjazd prezesa Bońka i jego gra w trójkach w garniturze rozsierdziła oponentów Grudniowego. Nie wszystkim młodym piłkarzom było dane wystąpić w Meczu Pokazowym z udziałem szefa PZPN i… właściciela Korony, Dietera Burdenskiego. Krytyka pewnych zachowań z mojej strony spotkała się z odzewem grupy rodziców, pisano o tym, że 5 minut gry z Bońkiem i zdjęcia z nim nie zastąpią dzieciakom profesjonalnego treningu trwającego 90 minut. Jako organizator Grudniowego uważam, że szczególnie dzieciom jest potrzebna rywalizacja, sprawdzanie się z rówieśnikami z innych środowisk, klubów, a trójki, w których występuje wielu znanych piłkarzy, byłych i obecnych, czasami nawet w garniturach to super promocja futbolu i prawdziwej pasji. Na facebooku jeden ze szkoleniowców związanych z Koroną, napisał, że ja dyskryminuje jego niektórych młodszych kolegów. W jaki sposób? Bo chcę, by młodzi piłkarze grali w Grudniowym, organizuje sponsorów, poświęcam swój czas? Mam inne zdanie, to trenerzy (część) dyskryminują dzieci torpedując ich starty w trójkach, bojąc się rywalizacji, poczucia fajnej atmosfery. W obronie rzekomo pokrzywdzonych szkoleniowców stają różni ludzie, bo wietrzą w tym swój interes. Trener A, lub B ma stawiać na dziecko posłusznego mu klakiera, czy raczej ojca, matki mającej inne zdanie? Słowo profesjonalizm jest nadużywane w polskim futbolu, także w Koronie Kielce, ale tak naprawdę nikt nie wie co ono oznacza. Szkoleniowiec, który zajmuje się małymi szkrabami powinien krzewić w nich futbolową pasję, a nie zabraniać gry w piłkę… Jeśli Korona chce zarabiać na transferach musi dokonać rewolucji w szkoleniu, bo nie da się na dłuższą metę bazować na mrzonkach. Wierzę w rozsądek prezesa Krzysztofa Zająca, Marka Paprockiego, Roberta Stachury i Marcina Gawrona, których pracę cenię. Oby w niedalekiej przyszłości trenerzy Korony nawet na facebooku chwalili się sukcesami swoich podopiecznych, ich powołaniami do reprezentacji Polski, występami w ekstraklasie seniorów, a nie żyli tym, że prezes PZPN kopał futbolówkę w garniturze. Kto jak kto, ale Zbigniew Boniek doskonale wie, że w każdych okolicznościach trzeba działać w oparciu o hasło ŁĄCZY NAS PIŁKA. Jaromir Kruk
P.S. Żadne, nawet na facebooku piszemy przez ż, nie rz.
Fot. Marzena Mąkosa/Radio Kielce