Podsumowanie Grudniowego 2015: Niburski – 1 miejsce
REKORDY GWIAZD TRÓJEK
Marcin Kołodziejczyk, legenda trójek, bardzo kontrowersyjna postać – wokół niego skupia się zespół Niburskiego, niesamowita ekipa, która w Turnieju Grudniowym bije rekordy. Co ciekawe, istniało ryzyko, że w ubiegłorocznej edycji Niburski zagra tylko w Grupie VIP imienia Krzysztofa Retlikowskiego, ale takie plany w zarodku zniweczył sponsor, Krzysztof Niburski. To wyjątkowy człowiek, zdecydowanie za bardzo niedoceniany, bez niego choćby nie byłoby legendy Kołodziejczyków, braci, którzy nawet w 1/10 nie wykorzystali swojego piłkarskiego potencjału. Na trójkach jednak są gigantami i zasługują na wielkie uznanie.
Pierwszy tytuł na trójkach Niburski osiągnął bez Marcina Kołodziejczyka w 2011 roku, drugi już z nim trzy lata później. Obrona mistrzostwa stała pod znakiem zapytania, bo Mały chciał się skupić na VIP-ach, ale sponsor był gotowy wystawić nawet inny skład. W połowie listopada lider drużyny i jego koledzy już sposobili się do trójek z jasno nakreślonym celem – 1 miejsce. W premierowej fazie grupowej faworyt miał nieco problemów, ale i tak wyszedł z najwyższej lokaty. Akcja na 4:0, jaką mistrzowie pokazali spotkaniu z Soccer City wygranym 5:0 przysporzyła im jeszcze więcej zwolenników, bo została przeprowadzona w stylu Barcelony. No, bo chłopaków można lubić, lub nie lubić za charaktery, ale grą potrafią olśnić.
Jedyna porażka
W II rundzie Niburski spotkał groźnych rywali, szczególnie KKM Morawica. Mistrzom nie podobała się ostra gra przeciwników, choć sam Dominik Szymkiewicz też nie przebierał w środkach. Marcin Kołodziejczyk z trudem przełknął remis, ale gra toczyła się dalej. Generalnie Małego przyjemniej się ogląda jak czaruje piłkarsko, nie wdaje się w dyskusje z sędziami i rywalami, bo naprawdę umie sporo. Najbardziej nie lubi zespołów, w którym znajdują się młodzi wychowankowie Korony, co wiąże się być może z jego dawną przygodą w tym klubie. Z jednej strony go nie doceniono, z drugiej sam wie najlepiej czy zrobił wszystko by się wybić. Co roku, jak widzi się Marcina w akcji na Grudniowym odżywają dyskusje, dlaczego ten chłopak nie poszedł wyżej i został w niskich ligach świętokrzyskich, które sam niekiedy nazywa ogórkowymi. Na turniejach ciężko mu przychodzi przełykanie porażek, a taką zaliczył na Grudniowym 2015 tylko jedną, z Blaugraną 2:3. Być może ona wyszła na dobre drużynie.
Drudzy w VIP-ach
Niburski znakomicie zaprezentował się w Grupie VIP imienia Krzysztofa Retlikowskiego. – Rewelacja, co są poukładani taktycznie – powiedział Grzegorz Kaliciak, były reprezentant Polski, który nie omieszkał spytać, gdzie na co dzień gra Mały i zdziwił się, że usłyszał o czwartej lidze. W VIP-ach bramki Niburskiego strzegł Jugo, a na skrzydle szalał Łukasz Góral. Marcin Kołodziejczyk oczywiście olśniewał, aż przyjemnie się na niego patrzyło. W finale niewiele zabrakło do ogrania Przyjaciół Leszka, ale w konkursie karnych pomylił się Paweł Jugo.
Złote rączki Lamy
W fazie finałowej Niburski męczył się z Konstalem, KKM Morawica, Pinox Glass, w dwóch przypadkach potrzebując karnych, ale wyszedł z tarapatów dzięki Krzysztofowi Krumplewskiemu. Specjalista od sytuacji sam na sam, karnych bronił na wielkim spokoju i wprowadził obrońców tytułu do finału. Lama potwierdził, że z typowo broniących golkiperów jest najlepszy. Siła Niburskiego tkwi w kadrze, a posiadając Krumplewskiego i Jugo ta drużyna może wygrywać wszystko.
Kropka artystów
W finale wyżej oceniano szanse KSM Team pokazującego bardzo efektowny styl. Pech tej drużyny polegał na tym, że Niburski w najważniejszym meczu zagrał chyba najlepsze pięć minut w swojej historii. Miał plan, wykonawców, w trudnym momencie fantastyczną interwencją popisał się Dominik Szymkiewicz (wślizgiem wybił piłkę sprzed pustej bramki) i to podłamało rywali. Hat-trickiem Marcin Kołodziejczyk przypieczętował swoją genialną postawę i ludzie rozpływali się w zachwytach nad nim. Mozart trójek, Iniesta z SP 1, Sneijder z Nowego Świata, Książę Małogoszcza, Święty Marcin, i tak dalej, i tak dalej. Niburski jest mistrzem!!!
Potęga
Niburski po przerwie powrócił do Ligi Firm, gdzie grając na luzie zdemolował drugą ligę. Nie obroni na pewno mistrzostwa w Nocnej Lidze Czwórek WSH, która została zlikwidowana, nie wróci do kolejnych zlikwidowanych rozgrywek – Wiosennej Ligi piątek. Ligi Trójek też już nie ma, pośrednio dzięki Marcinowi Kołodziejczykowi, który w 2013 roku po terminie wycofał z niej ekipę, na co zareagował główny sponsor odejściem. Do obrony tytułów pozostały turniejowym gigantom Puchar Famy (piątki), o ile się ten turniej i Grudniowy. W trójkach mogą się stać pierwszym zespołem, który wygra całe zawody i Grupę VIP, na pewno ich na to stać.
Pół żartem, pół serio o mistrzach
* Łukasz Góral
Grał tylko w Grupie VIP, ale świetnie. Nie sprawia już problemów sędziom, może dlatego, że inaczej patrzy na życie, bo spodziewa się dziecka.
* Paweł Jugo
Tylko w VIP-ach, pokazał się z dobrej strony, szkoda tylko karnego. Niebawem też zostanie tatą.
* Marcin Kołodziejczyk
Najsłynniejszy czwartoligowy celebryta w regionie. Małżeństwo mu służy, dzięki niezwykle sympatycznej żonie zdobył ogładę potrzebną na salonach, uwielbia pozować do zdjęć. W tym światku brakuje mu może troszkę naturalności, którą demonstruje występując na trójkach. Ojciec Marcin (niedawno na świat przyszła jego córka) rozgrywa, strzela, drybluje naprawdę rewelacyjnie. Fajne z niego chłopisko, tylko przydałoby mu się więcej dystansu.
* Michał Kołodziejczyk
Cichy, spokojny, zabójczo skuteczny, suweren lewej flanki. Pozytywnie odbierany człowiek.
* Krzysztof Krumplewski
Mógłby zagrać w „Stawce większej niż życie” , taki ma spokój. Fantastyczny bramkarz na trójkach, fantastyczny gość w ogóle. Nie da się o nim napisać nic negatywnego.
https://www.youtube.com/watch?v=OHgtWywDn5w
* Dominik Szymkiewicz
Universal player. Zagra wszędzie, z boku, na rozegraniu, umie bronić, atakować, kiwać. Nie wybił się na dużym boisku, być może dlatego, że za dużo uwagi poświęcał na komentowanie orzeczeń sędziowskich i słowne przepychanki z przeciwnikami. Jako szef Bangu robi jednak wielką karierę i zapraszamy wszystkich do jego lokalu.
NA KONIEC O SPONSORZE
Krzysztof Niburski – człowiek, bez którego nie byłoby tak świetnej drużyny, zasłużony dla Turnieju Grudniowego. Miło by mu pewnie zrobiło, jakby go jego zawodnicy zaprosili na jakąś kolację i docenili to co dla nich robi. Bo bez Krzyśka, który jest osobą wyjątkowo zaangażowaną i oddaną turniejom tylko wąskie grono znałoby z tak dobrej strony Kołodziejczyków, Krumplewskiego, czy Szymkiewicza. Warto o tym pamiętać.
Niburski – 1 miejsce w Turnieju Grudniowym 2015
I runda – 16.12.2015, środa
Apoyo Sport 5:1
Marcin Kołodziejczyk 4, Dominik Szymkiewicz.
Pinox Glass 3:2
Marcin Kołodziejczyk 2, Dominik Szymkiewicz.
4sports.pl 2:2
Michał Kołodziejczyk 2.
Siódemka 2:1
Michał Kołodziejczyk 2.
MEG Meble 5:2
Marcin Kołodziejczyk 3, Dominik Szymkiewicz, Michał Kołodziejczyk.
Trofea Sport Poland 5:2
Marcin Kołodziejczyk 4.
Soccer City 5:0
Michał Kołodziejczyk 2, Dominik Szymkiewicz 2, Marcin Kołodziejczyk.
II runda – 22.12.2015, wtorek
Siódemka 2:0
Michał Kołodziejczyk, Dominik Szymkiewicz.
Hotel Przedwiośnie 3:0
Marcin Kołodziejczyk 2, samobójcza Łukasz Kupis.
Cezet Bar 3:0
Michał Kołodziejczyk 2, Dominik Szymkiewicz.
KKM Morawica 2:2
Michał Kołodziejczyk, Dominik Szymkiewicz.
Politechnika II 2:1
Dominik Szymkiewicz, Marcin Kołodziejczyk.
Blaugrana 2:3
Michał Kołodziejczyk 2.
Konstal 3:2
Michał Kołodziejczyk 3.
Grupa VIP imienia Krzysztofa Retlikowskiego – 28.12.2015, poniedziałek
OVB VIP 2:2
Marcin Kołodziejczyk, Łukasz Góral.
GOSiR Zagnańsk 5:1
Marcin Kołodziejczyk 3, Łukasz Góral 2.
SJ Korona MM VIP 3:3
Marcin Kołodziejczyk 2 (1 wolny), Dominik Szymkiewicz.
Absolutus 2:0 - ćwierćfinał
Łukasz Góral 2.
Sporting 2:1 - półfinał
Łukasz Góral 2.
Przyjaciele Leszka 0:0, karne 3:4 - finał
Karne w-nw: Góral 1-0, Marcin Kołodziejczyk 1-0, Szymkiewicz 1-0, Jugo 0-1.
Finały – 29.12.2015, wtorek
Konstal 1:0 - 1/8 finału
Dominik Szymkiewicz.
KKM Morawica 1:1, karne 5:4 - ćwierćfinał
Marcin Kołodziejczyk.
Karne w-nw: Szymkiewicz 2-0, Michał Kołodziejczyk 1-0, Marcin Kołodziejczyk 1-0, Krumplewski 1-0.
Pinox Glass 2:2, karne 3:2
Michał Kołodziejczyk 2.
Karne w-nw: Szymkiewicz 1-1, Michał Kołodziejczyk 1-0, Marcin Kołodziejczyk 1-0.
KSM Team 4:0 - finał
Marcin Kołodziejczyk 3, Dominik Szymkiewicz.
Skład Niburskiego
Łukasz Góral | 7 | 1-0 |
Paweł Jugo | 0 | 0-1 |
Marcin Kołodziejczyk | 27 | 3-0 |
Michał Kołodziejczyk | 19 | 2-0 |
Krzysztof Krumplewski | 0 | 1-0 |
Dominik Szymkiewicz | 12 | 4-1 |
Kolejno zawodnik, gole, karne w-nw.
Gol samobójczy: Łukasz Kupis (Hotel Przedwiośnie) 1.
Kartki: 0.
Liczby Niburskiego 2015
84 – procent (ponad) karnych mistrzowie wykorzystali w dodatkowych konkurach (11 z 13)
66 – goli strzelonych
28 – goli straconych
24 – mecze rozegrane
16 – zwycięstw (66 procent)
14 – bramek zdobył Marcin Kołodziejczyk w I rundzie
12 – w tylu meczach gole strzelał Marcin Kołodziejczyk
8 – meczów bez straconej bramki
7 – remisów
7 – najdłuższa seria wygranych
6 – zawodników grało (2 tylko w Grupie VIP)
5 – po tyle goli Niburski strzelał w czterech meczach
3 – konkursy karnych (2 wygrane)
3 – karne w dodatkowych konkurach obronił Krzysztof Krumplewski
1 – porażka
1 – mecze bez zdobyczy bramkowych
1 – gol zdobyty bezpośrednio z wolnego (Marcin Kołodziejczyk)
0 – kartek otrzymali gracze Niburskiego w turnieju
Niburski w Turnieju Grudniowym
2005 | ćwierćfinał | 15 | 32 | 10 | 2 | 3 | 56-28 | 28 |
2006 | 1/8 finału | 15 | 33 | 10 | 3 | 2 | 55-22 | 33 |
2007 | ćwierćfinał | 16 | 35 | 11 | 2 | 3 | 51-19 | 32 |
2008 | 1/8 finału | 12 | 28 | 9 | 1 | 2 | 44-12 | 32 |
2009 | 2 miejsce | 18 | 41 | 12 | 5 | 1 | 62-31 | 31 |
2010 | I runda | 6 | 7 | 2 | 1 | 3 | 14-10 | 4 |
2011 | 1 miejsce | 18 | 40 | 12 | 4 | 2 | 44-25 | 19 |
2012 | ćwierćfinał | 19 | 41 | 13 | 2 | 4 | 48-19 | 29 |
2013 | 2 miejsce | 18 | 46 | 15 | 1 | 2 | 70-20 | 50 |
2014 | 1 miejsce | 18 | 48 | 15 | 3 | 0 | 66-33 | 33 |
2015 | 1 miejsce | 24 | 55 | 16 | 7 | 1 | 66-28 | 38 |
Kolejno: rok, wynik, mecze, punkty, zwycięstwa, remisy, porażki, bilans bramkowy, różnica goli.
Zdjęcia Radosław Piasecki i Grzegorz Wajda