Wodyńska: Stawiać na najmłodszych
Ewa Wodyńska w tym roku zadebiutowała przy organizacji Turnieju Grudniowego i udało jej się pozyskać kilku sponsorów na trójki na grupy młodzieżowe. Troszkę zdziwiła ją słaba frekwencja na kategoriach 2004, 2003 i 2002, ale uważa, że nie ma powodów do narzekań, bo i tak zanosi się na rekord w jubileuszowej edycji. – Wszystko można poprawić – uważa Ewa Wodyńska, która chce zagrać w kategorii kobiet.
Co ci się najbardziej podoba na Grudniowym 2018?
Ewa Wodyńska: Zainteresowanie tymi najmłodszymi kategoriami i emocje jakie towarzyszą zmaganiom. Oglądałam na żywo na Bocianku trzy kategorie i naprawdę nie brakowało fajnych spotkań. Więcej szans na sukces mają zespoły, które przychodzą z trenerami kierującymi ich poczynaniami. Jeśli ktoś to ogarnia, instruuje to wtedy zawodnikom gra się łatwiej. Grudniowy ma sporo zwolenników i powinno się stawiać na te najmłodsze kategorie, bo warto.
Dlaczego tak mało zespołów przyszło na rocznik 2002?
Nie mam zielonego pojęcia. Informacje o tym był ogólnie dostępne. Turniej za darmo, fajne nagrody, może to efekt lenistwa, nie ma co jednak tego roztrząsać, trzeba się skupiać na tych, którzy byli.
Zainteresowanie kategorią kobiet pokazuje, że warto stawiać na piłkę w różnych kręgach?
W końcu to turniej dla każdego, a że dziewczyny chcą brać udział to super. Sponsorem głównym jest PZPN i też trzeba się z tego tytułu cieszyć. Fajnie, że coraz więcej firm i znanych ludzi utożsamia się z Grudniowym, ale te zawody dopracowały się bardzo solidnej marki. Oczywiście jak wszędzie można jeszcze dużo udoskonalić.