Ekstraklasa, 26 kolejka: Podbeskidzie – Korona 1:1
194 DNI PRZYBYŁY
194 dni na strzelenie gola w ekstraklasie czekał Michał Przybyła, napastnik Korony. Po wbiciu bramki Legii na Łazienkowskiej słuch o nim zaginął, co niektórzy twierdzą, że zatracił kontakt z rzeczywistością, a nawet, że uderzyła mu sodówka do głowy. Na szczęście przypomniał o swoim istnieniu w Bielsku, gdy wykazał się sprytem w polu karnym i doprowadził do remisu 1:1. Bardzo udanie w kieleckiej ekipie zadebiutował Senegalczyk Diaw, materiał na klasowego stopera.
W Bielsku Korona przegrywała po golu Szczepaniaka (ktoś pozwolił na oddanie Sokołowskiemu z dobrej pozycji zza szesnastki…), a potem mogła przyjąć kolejne trafienia. Końcowa faza pokazała jednak, że ekipa Marcina Brosza potrafi być groźna w ofensywie i do remisu po zagraniu z autu Aankoura doprowadził Przybyła. Oby to trafienie zmobilizowało go do pracy nad piłkarskim rozwojem, bo musi pamiętać, że tak naprawdę jeszcze niewiele w futbolu osiągnął, a sodówka zniszczyła znacznie lepszych piłkarzy niż on.
Ekstraklasa – 25 kolejka
4.03.2016, piątek
Podbeskidzie Bielsko-Biała – Korona Kielce 1:1 (1:0)
1:0 Mateusz Szczepaniak 33 głową (dobitka strzału Marka Sokołowskiego w poprzeczkę)
1:1 Michał Przybyła 86 prawą nogą (asysta Aankour z autu)
Podbeskidzie: Zubas – Wierietiło, Piacek, Baranowski, Mójta – Kato, Możdżeń – Sokołowski, Stefanik (70 Tarnowski), Chmiel (83 Sloboda) – Szczepaniak (71 Demjan).
Korona: Małkowski – Gabovs, Wierchowcow, Diaw (81 Aankour), Sylwestrzak – Jovanović, Grzelak – Sierpina, Zając (46 Pawłowski) – Sekulski (46 Przybyła), Cabrera.
Żółte kartki: Wierietiło (Podbeskidzie), Grzelak, Diaw (Korona).
Sędziował: Paweł Gil (Lublin).
Widzów: 4652.