Allardyce załatwił… Gągorowskiego
Sam Allardyce został zwolniony ze stanowiska selekcjonera reprezentacji Anglii, po tym jak chciał przyjąć łapówkę za pomoc w obejściu przepisów. Big Sam padł ofiarą prowokacji dziennikarzy „The Daily Telegraph”, którzy na spotkaniu z nim podali się za przedstawicieli azjatyckiej spółki Far East. Były już selekcjoner zamierzał zarobić na pośrednictwie w transferach zawodników Premier League i futbolisty GKS Nowiny, Łukasza Gągorowskiego.
Fot. Karol Barwicki
Gągorinho gra tylko w klasie okręgowej, ale każdy co interesuje się futbolem wie, że ma potencjał na wielki futbol. Gdy dostawał powołania do reprezentacji Polski juniorów padł ofiarą przepychanek menedżerów i nie poszedł wyżej. Utkwił w niższych ligach, ale czasami pokazywał zagrania zapierające dech w piersiach. Przypadek sprawił, że jeden z popisowych występów Łukasza obejrzał menedżer, który działa w Sunderlandzie i West Ham. W obu klubach pracował Allardyce, a o Łukaszu dowiedzieli się dziennikarze „Tha Daily Telegraph”. W rozmowach ze zwolnionym selekcjonerem reprezentacji Anglii padło nazwisko Gągorowski, a Big Sam reagował na nie wypiekami na twarzy. W środę 29 września na spotkaniu z Łukaszem mieli się pojawić menedżerowie z Premier League, lecz dwa dni wcześniej poszła w świat informacja o skandalu. Załamany Gągorinho nie wystąpił w spotkaniu Pucharu Polski GKS Nowiny – Unia Sędziszów (4:2). Angielskim dziennikarzom zrobiło się żal utalentowanego Polaka, który miał szansę dostać powołanie na eliminacje MŚ z Danią i Armenią i zamierzają powetować mu straty moralne wypłatą 100 tysięcy funtów. Tyle zarabiałby tygodniowo w West Hamie… Łukasz, nie przejmuj się, jesteśmy z Tobą. Niebawem na meczu GKS Nowiny mają się pojawić przedstawiciele klubu z Chin, gdzie płacą lepiej niż w Anglii.