Ernest Supierz: Armaty nie zamierzam przeskakiwać
Wychowanek Korony Kielce, Ernest Supierz swego czasu w trzeciej lidze w barwach Wiernej marnował seryjnie stuprocentowe okazje. Po przejściu do Neptuna Końskie trafianie do bramek przychodzi mu znacznie łatwiej, w rundzie jesiennej sezonu 2016/17 na czwartoligowych boiskach skompletował 10 trafień i nie można wykluczać, że włączy się do batalii o tytuł króla strzelców. Najważniejsze dla niego jest jednak drużyna, choć nie zamierza ściemniać, że gole go nie interesują.
Bramki w trzeciej lidze są mniejsze niż w czwartej?
Ernest Supierz: Jak ktoś spojrzy na moje statystyki może dojść do takiego wniosku. Strzelam bramki dla Neptuna, bo zmieniło się moje nastawienie psychiczne do gry. Trener Lniany miał do mnie w Wiernej pretensje o te zmarnowane setki, bo to noga zadrżała w kluczowym momencie, lub inny jakiś powód, a piłka nie chciała wpadać do sieci. Teraz chłodniej reaguje na boisko sytuacje, ale dużo nad pracuje, także nad głową.
Duża jest różnica w poziomach między trzecią, a czwartą ligą?
Czwarta liga bazuje na bieganiu, sile, szybkości, choć występują w niej zawodnicy dobrze operujący piłką. Szczebel wyżej więcej się myśli i taktycznie drużyny są znacznie lepiej poukładane. Nie ma się co oszukiwać, trzecia liga stoi na znacznie wyższym poziomie.
Ktoś kiedyś powiedział, że jesteś zaniedbany taktycznie. Prawda czy fałsz?
Nie uważam się za słabego taktycznie. Grywam na różnych pozycjach, na lewej obronie, prawej obronie, bokach pomocy, zdarza mi się wychodzić za napastnikiem, lub na szpicy i daje sobie radę. O tym, gdzie piłkarz jest wystawiany decyduje trener, ja nie marudzę, staram się zawsze wykonywać powierzone zadania.
Uniwersalność nie przeszkodziła ci w wybiciu się wyżej?
Nie zastanawiałem się nad tym. Miałem taką sytuację, że dostałem zaproszenie na testy z Olimpii Elbląg. Drugoligowiec szukał kogoś na bok pomocy, a ja przekonałem ich grą na lewej obronie. Niestety, moje przenosiny nie doszły do skutku, musiałem zostać w Lubrzance. Dlaczego? Nie wiem.
Z Lubrzanki nie da się wybić?
Nie uważam tak. Przez klub z Kajetanowa przewija się mnóstwo osób, które potrafią grać dobrze w piłkę. Warunki są takie jakie są, ale wszystkich łączy chęć do gry. Jak nie możesz kopać na Santiago Bernabeu czy Camp Nou to możesz się cieszyć Lubrzanką.
Obiekt Neptuna odbierasz korzystnie?
Byłem mile zaskoczony, gdy stawiłem się tam po raz pierwszy. Do zespołu Neptuna wszedłem bardzo dobrze, a po premierowym meczu jeden z kibiców podszedł i powiedział, że mnie w Końskich polubią. Zaczęło się układać, a ja się bardzo dobrze czuje w tym zespole. Fajny skład, atmosfera o którą dba trener Waldemar Szpiega, niezłe wyniki.
Masz potencjał by wybić się do wyższych klas rozgrywkowych?
Nie wyznaczam sobie granicy moich możliwości i jestem zwolennikiem tezy, że zawodnik cały czas się uczy podczas swojej kariery, czy przygody, niezależnie od tego ile ma lat. Ja się zawsze staram grać jak najlepiej potrafię, sumienie podchodzić do obowiązków. Jak dostanę szansę w lepszej lidze postaram się ją wykorzystać.
Często udzielasz ostatnio wywiadów?
Zastanawiam się dlaczego tak późno zgłosił się do mnie Kielecki Futbol. Ostatnio dziennikarze sobie o mnie przypomnieli, ale to rezultat moich niezłych statystyk.
Nie przeszkadza ci egzystencja w cieniu Karola Armaty?
Nawet nie próbuje go przeskakiwać, skupiam się na sobie. A Karol to zawodnik pełną gębą, więc nie dziwi jego obecność w mediach.
Pamiętasz, jak zostałeś Odkryciem Turnieju Grudniowego?
Oczywiście, to bardzo miłe wyróżnienie i wspomnienie. Zapisałem się w kronikach turnieju, w którym brało udział mnóstwo świetnych piłkarzy, reprezentantów Polski. Czasami mi ktoś o tym przypomni i nie mogę powiedzieć, żebym był z tego powodu smutny.
Powalczysz o króla strzelców czwartej ligi?
Nie zachowam się jak hipokryta mówiąc, że nie interesuje mnie strzelanie goli. O tytule najlepszego snajpera pomyślę, powiedzmy 9 kolejek przed końcem sezonu. Jak będę miał szanse to fajnie.
Rozmawiał Jaromir Kruk
Zdjęcia Karol Barwicki / Kamil Bielaszewski
TURNIEJ GRUDNIOWY TRÓJEK O PUCHAR APH DO-CENTA I ECHA DNIA
Kielce, 3-28.12.2016
SP 1 Bocianek i hala Politechniki Świętokrzyskiej
Zgłoszenia
- telefon +48 601 76 67 94
- Facebook Kieleckiego Futbolu: www.facebook.com/KieleckiFutbol-235404813204055/?fref=ts
- e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Kategorie:
2009 i młodsi, 2008, 2007, 2005-2006, 2003-2004, 2001-2002, 1999-2000,
1997-1998, OPEN, Medialna, Trofea SP, Plus, Kobiety, Oldboje, VIP