Im grać nie kazali
Miał być hit, wyszedł kit, bo drużyna ŁKS Probudex Łagów nie dojechała na pierwszą połowę meczu z Koroną II i grzecznie przyjęła trzy bramki. Po przerwie goście wyglądali trochę lepiej, a lider spuścił z tonu i dołożył tylko gola.
Oglądając Koronę II
Lider nie musiał się specjalnie wysilać, żeby wygrać. Pierwszego gola strzelił Kornel Kordas, który dobił strzał Artura Piroga. Potem w głównych rolach wystąpili zawodnicy z CLJ – swoje bramki zdobyli Wiktor Długosz i Daniel Szelągowski. Do przerwy Korona II prowadziła 3:0, a rywal jej specjalnie nie przeszkadzał. Ken Kallaste nie mógł narzekać, że Łagów gra ostro, bo przyjezdni nawet nie próbowali wślizgów. Gdyby podopieczni Sławomira Grzesika chcieli zorganizować piknik w którejś ze stref boiska to pewnie ŁKS Probudex Łagów by im nie przeszkadzał. W przerwie piłkarze rezerw żółto-czerwonych przypomnieli sobie chyba, że Grzesik pochodzi z Łagowa, zrobiło im się go najzwyczajniej w świecie żal i w drugiej stronie jedno trafienie dołożył Dawid Szałas, a trzeba przyznać, że był to strzał nietuzinkowej urody. Korona II wygrała lekko, łatwo, przyjemnie, a jej trener okazał się świetnym selekcjonerem, bo dzień przed meczem miał na treningu trzech zawodników, więc trzeba było sięgnąć po posiłki z CLJ i pierwszej drużyny. Dobrze, że na Marka Mierzwę i na Gino Lettierego można zawsze liczyć.
Obserwując Łagów
Na meczu z Koroną II pojawił się burmistrz Łagowa i swojej drużyny nie dostrzegł. Niby była, ale myślami chyba na majówce z rodzinami, bo od początkowych minut dało się zauważyć jakiś kompleks wobec Korony. Zero pomysłu, walki, zaangażowana, tylko Marcin Kołodziejczyk coś próbował. Najlepiej to przemilczeć, tak jak Marek Brudek, prezes ŁKS Probudex Łagów na trybunie na Szczepaniaka. Ambitny działacz miał już dość po kwadransie. Symbolem klęski Łagowa była niepotrzebna pyskówka Bartka Malinowskiego do kibiców gości. Owszem, wkurzali go, nie pierwszy zresztą raz, ale zawodnik nie powinien się odzywać w trakcie spotkania. Malina chciał po wejściu wypaść jak najlepiej, niestety szybko się zdeprymował. Chociaż jemu, jako jednemu z nielicznych zależało, ale czasami jak za bardzo zależy to nie wychodzi. Prezes Brudek i trener Pietrzykowski powinni do tej lekcji podejść szczególnie, dostali świetny materiał, a jak zespół ma zrobić postęp piłkarze muszą dawać z siebie więcej, solidniej pracować i więcej wymagać.
Gino po przerwie
Gino Lettieri zarządził trening seniorów w czasie rozgrywania meczu rezerw, ale pojawił się na drugiej połowie czwartej ligi. Dyskutował z Krzysztofem Zającem jeszcze długo po końcowym gwizdku, obaj panowie jakby chcieli by to widziano, by ktoś zrobił zdjęcia.
Sędziowie niepotrzebni
Tercet Krzysztof Piekarski – Szymon Woźniczka – Szymon Dalach prowadził zawody wzorowo, ale inaczej się nie dało, tak łatwego meczu chyba ta trójka nie miała nigdy. W trakcie drugiej odsłony Piekarski mógł sobie skoczyć nawet do Żabki niedaleko od stadionu kupić hot-doga. Niewiadomo jednak, czy by go strawił oglądając ŁKS Probudex Łagów. /JKM/ Fot. Sławomir Stachura
4 liga
1.05.2019, środa
Korona II Kielce – ŁKS Probudex Łagów 4:0 (3:0)
Kornel Kordas 9, Wiktor Długosz 26, Daniel Szelągowski 33, Dawid Szałas 71.
Korona II: Miśkiewicz – Kosakiewicz, Tamm, Pierzchała (78 Świderski), Kallaste – Długosz (59 Prętnik), Jopkiewicz, Szałas (74 Matuszewski), Kordas – Szelągowski (56 Rogoziński), Piróg (56 Petrović).
Łagów: Marzec (22 K. Majcherczyk) – Gwóźdź, Biesiada, Mika, Dudzik – Marcin Kołodziejczyk (84 Stachera), Rusiecki (64 Czajkowski), Uniat (80 D. Kołodziej II) – Paprocki, Zaręba (46 Malinowski), Mojecki.
Żółta kartka: Biesiada.
Sędziowali: Krzysztof Piekarski + Szymon Woźniczka, Szymon Dalach.
Widzów: około 200.