Ludzie Retlikowskiego
Krzysztof Trela – mistrz Grudniowego 2002, 2009, 2010, 2012. Dariusz Kozubek – mistrz Grudniowego 2004, 2005, 2012. Obaj laury indywidualne w trójkach, a w czwartej lidze zmierzyli się jako trenerzy w spotkaniu Spartakus – Naprzód.
Kozubek w Naprzodzie
W sezonie 2015/16 Dariusz Kozubek doprowadził Spartakusa do szóstego miejsca w trzeciej lidze (4 poziom), a dodajemy, że wówczas spadały zespoły z lokat 8-17. Team z Daleszyc ugrał 55 punktów w 32 meczach i miał świetny bilans bramkowy 60-43. Pod okiem Kozubka wielu chłopaków poczyniło duży postęp, on sam pokazał się z dobrej strony. Biorąc pod uwagę możliwości sportowe i organizacyjne klubu nie dało się dłużej utrzymać zespołu na takim pułapie i w końcu legenda Korony opuściła Daleszyce. Potem już tak wysoko Spartakus się nie meldował, a w tym roku spadł z trzeciej ligi. Druga strona też nie poszła do przodu, choć Kozubek wykonał znakomitą robotę na trudnym terenie w Kajetanowie. Udało mu się przekonać piłkarzy do pracy, regularnych treningów i Lubrzanka bez kłopotów zachowała czwartoligowy byt. Nie do końca trzykrotny mistrz Grudniowego, autor pierwszej bramki w dziejach turnieju rozumiał się działaczami z klubu pod Kielc i drogi musiały się rozejść. Po Kozubka sięgnął Naprzód Jędrzejów, gdzie były as Korony ma zapewnione całkiem niezłe warunki. Jego celem jest budowa solidnego zespołu opartego na miejscowych i młodzieży. – Ktoś musi tym chłopakom dawać szanse – mówi Kozubek. – W Naprzodzie widać już rękę Darka, który chce grać w piłkę. To bardzo pracowity szkoleniowiec, nie zaniedbujący detali – chwali kumpla i rywala Krzysztof Trela.
Trela w Spartakusie
Krzysztof Trela podjął się w poprzednim sezonie, jego końcówce misji wydawałoby się niemożliwej, czyli utrzymania ze Spartakusem. Nie udało się, a po spadku do czwartej ligi Daleszyce opuściło wielu kluczowych zawodników. Niektórzy już widzieli Spartakusa w gronie kandydatów do spadków, lecz Trela potrafił poukładać i nawet wyciągnął królika, a raczej Patryka Raczyńskiego z kapelusza. Mało znany zawodnik, który nie przekonał do swojej osoby Mariusza Arczewskiego w Orliczu bardzo dobrze spisał się w spotkaniu z Naprzodem. – Krzysiek ma nowy zespół, ale już go szybko poukładał po swojemu. On sumiennie podchodzi do swoich obowiązków, ma dobry kontakt z zawodnikami, sam poczułem jak wygląda Spartakus Treli – mówi Kozubek. W zasadzie dwóch Trelów, bo Krzysiek postawił między słupkami na brata Mariusza, też mistrza Grudniowgo AD 2002. Do przerwy Naprzód prowadził 2:0 po golach Karola Skrzypka (rozegranie stałego fragmentu, dośrodkowanie Wiktora Wołowca) i Mariusza Maciejskiego (akcja Wołowca). – Byliśmy lepsi, agresywna gra od początku dała efekty – podkreślał Krzysztof Trela.
Poszukiwanie snajpera
Kozubek wprowadza do Naprzodu swoje porządki, nie boi się stawiać na młodych, ale póki co brakuje mu napastnika z prawdziwego zdarzenia. W końcówce w Daleszycach goście przycisnęli Spartakusa, Patryk Kowalczyk zdobył swojego gola numer 2 w sezonie, lecz punktu to nie dało. Naprzód myśli jeszcze o jakiś ruchach kadrowych, choć wiadomo, że teraz i w tym regionie o to nie będzie łatwo. A Kozubek? – Czas działa na jego korzyść. Naprzód będzie z meczu na mecz lepszy – przekonuje Krzysztof Trela, który nie ukrywał zadowolenia po ograniu kumpla. Piłkarskie życie toczy się dalej, a gdzieś tam z nieba i Krzysztofa Trelę i Dariusza Kozubka wspiera świętej pamięci Krzysztof Retlikowski, trener z pasji i powołania. On KT i DK traktował jak synów i na pewno jest przekonany, że zajdą dalej. /JKM/ Fot. WajdaFoto
7 – lat temu Krzysztof Trela i Dariusz Kozubek byli w jednym składzie Shoguna (Sępy), który wygrał Grudniowy
4 liga (5 poziom)
15.08.2019, czwartek
Spartakus Daleszyce – Naprzód Jędrzejów 2:1 (2:0)
Karol Skrzypek 11, Mariusz Maciejski 45 – Patryk Kowalczyk 85.
Spartakus: Mariusz Trela – Pietrzyk, Cielibała, Stefański, K. Trela (73 Kawiński) – A. Siwonia (63 K. Kosmala), K. Skrzypek, W. Wołowiec, Patryk Raczyński – Wychowaniec, Maciejski (80 Staszewski).
Naprzód: B. Majcherczyk – Butenko, Olszewski, Bęben (67 Celary), Radziszewski – Bożęcki (72 Foremnik), Tekiel (80 Strzeszkowski), Owczarek, Patryk Kowalczyk – Blicharski (60 Osiński), Równicki (60 Kasza).