Prysznic
Wygrana z Izraelem 4:0 wywołała hurraoptymizm u polskich kibiców. Do tego stopnia, że przestali zauważać niedostatki w grze biało-czerwonych. Słowenia je obnażyła…
Na stadionie Stożice w Ljubljanie Jerzy Brzęczek postawił na sprawdzone w jego przekonaniu warianty i zdecydował się na wyjście dwójką napastników. Robert Lewandowski – absolutny światowy top i Krzysztof Piątek to prawie gwarancja goli, ale pod warunkiem, że ma im kto dogrywać piłki. Tu się zaczynają schody. Piotr Zieliński wygrywał w tym meczu wiele pojedynków, ale głównie w takich sektorach, że nic z tego nie wynikało. Liderem piłkarz Napoli chyba już nie zostanie, ale problem z braniem odpowiedzialności na siebie ma większa grupa piłkarzy. Grzegorz Krychowiak próbował rozgrywać, ale to raczej nie jest jego mocną stroną. Krycha znajduje się w dobrej dyspozycji, lecz przecież to typowy defensywny pomocnik, od ciężkiej roboty. Trudno zrozumieć jaką rolę w ekipie Jerzego Brzęczka spełnia Mateusz Klich, bo znowu nic nie dał drużynie narodowej. Zawodnik Leeds United miota się na boisku, jakby sam nie wiedział co się od niego wymaga. Może nie wie tego również selekcjoner. Mówił kiedyś o potrzebie posiadania lewonożnego obrońcy, a jak wyzdrowiał Maciej Rybus to na Stożice wyszedł Bartosz Bereszyński. Defensor Sampdorii Genua wypadł mizernie, lecz trener nie reagował. Zmiany dokonywane przez Brzęczka też nie pomogły kadrze. Selekcjoner chciał chyba debiutu Krystiana Bielika, a także kolejnego występu Kuby Błaszczykowskiego, wcale jednak obraz gry się nie zmienił. Za późno wszedł Dawid Kownacki, choć teraz możemy sobie najwyżej pogdybać. Mamy w reprezentacji dobrych piłkarzy, z mocnych europejskich klubów, ale trener nie umie wykorzystać potencjału tego towarzystwa. Do Euro 2020 wejdziemy, a aspiracje są znacznie większe. Brzęczek nie potrafi dać impulsu piłkarzom i to było widoczne jak na dłoni w Słowenii. Zimny prysznic się przyda, tylko czy wszyscy dzięki niemu skorzystają i jak to się mówi często w ekstraklasie wyciągną wnioski? /JKM/ Fot. WajdaFoto
0 – meczów o punkty ze Słowenią wygrała Polska, w eliminacjach MŚ 2010 padł remis 1:1, w rewanżu przegrana 0:3, teraz porażka 0:2