Z innej bajki

W czasach gdy większość z działaczy z klubów niższych klas liczy tylko na datki z gmin i urzędów znajdują się ludzie, którzy potrafią pozyskiwać sponsorów. Do tego grona zalicza się Marek Brudek, prezes ŁKS Probudex Łagów.

Marek Brudek nie należy do postaci, których wszyscy kochają. Mówi co myśli, nawet czasami bardzo znaczącym osobom. Zdarzało mu się kiedyś wchodzić w konwersacje w mediach społecznościowych z sympatykami innych klubach i padały niezbyt miłe określenia. To już odpuścił i bardzo dobrze, ale jak powtarza, że nie zna się na futbolu to kłamie. Marek Brudek uczy się błyskawicznie, poznaje piłkę, jak funkcjonuje. Pewnie cały czas popełnia jakieś błędy, ale ich nie powiela. Jest świetnym obserwatorem i wnikliwie ocenia pracę osób, na które stawia. Nagle w Łagowie pojawił się działacz, który ma ambicje, nie zadowala się byle czym i to na pewno nie każdemu się musiało spodobać. Brudek jednak tym się nie przejmuje, robi swoje. Od lat prowadzi interesy, ze świetnymi wynikami. Pewnie mówiono mu, że na piłce nożnej niejeden już się przejechał. On nie zamierzał, wydeptał ścieżki do jednego sponsora, drugiego, zaoferował projekt, który miał przynieść korzyści lokalnej społeczności Łagowa, przekonał. Warto iść z Brudkiem, to wiedzą choćby w firmie Probudex Łagów V, a to poważna marka. Dziś Łagów może się cieszyć z niezłej drużyny w trzeciej lidze (czwarty poziom), przyzwoitych obiektów, coraz lepszej pracy z młodzieżą, transferu Kacpra Rogozińskiego do Wisły Płock. Marek Brudek zdaje sobie sprawę, że żeby klub szedł dalej do przodu musi powstać nowy stadion z naturalną nawierzchnią i już o to zabiega. Gmina też lepszej promocji niż klub piłkarski na dobrym poziomie nie znajdzie. O Łagowie zrobiło się głośno, będzie jeszcze głośniej, a ŁKS Probudex stać na dalszy rozwój. Pod jednym warunkiem – wciąż musi być tam za sterami Marek Brudek. Osobowość Roku 2020 według Kieleckiego Futbolu może zmieniać zawodników, sztaby, ale siebie na pewno nie. Fot. Kamil Bielaszewski