Kielecki pociąg

- Niestety, w drugiej połowie kielecki pociąg się rozpędził – powiedział po porażce w Kielcach z Koroną II Łukasz Surma, trener Stali Stalowa Wola. Kielczanie przegrywali 0:2, do przerwy 1:2, ale odwrócili losy meczu i zwyciężyli 5:3.
Stal Stalowa Wola, kandydat do awansu był faworytem boju w Kielcach, ale gospodarze mieli swój plan i od razu zaatakowali. W 4 minucie Mikołaja Smyłka zatrudnił z wolnego Miłosz Strzeboński, w 18 Jakub Konstantyn. Ze strony Stali odpowiedział Filip Szifer, wyszedł sam na sam w 25 minucie, ale Adrian Sandach odbił futbolówkę. To było preludium wielkich emocji.
Wiara Arczewskiego
W 30 minucie Korona II została ostudzona. Po rzucie rożnym Sławomir Duda głową dał gościom prowadzenie. 8 minut po tym kielczanie dali pokaz pasywności pozwalając Stali na swobodne rozegranie akcji i wymianę kilku podań, a Mariusz Szuszkiewicz zdecydował się na strzał z dystansu, piłka odbiła się od jednego z piłkarzy rezerw i zatrzepotała w siatce. – Po tym golu wierzyłem, że możemy to wygrać – przyznał Mariusz Arczewski, trener Korony II. Niektórzy kibice – seniorzy odsyłali go do diabła, ale w piłce nożnej sytuacja lubi zmieniać się dynamicznie. Przed przerwą po kombinacji tercetu Konstantyn – Więckowski – Strzeboński kielczanie radowali się z trafienia kontaktowego.
Cały czas się buduj
Najwyraźniej w przerwie Arczewski odbył rzeczową rozmowę z podopiecznymi, bo w drugiej połowie Korona II doznała przeobrażenia. – Cały czas się buduj, w każdej akcji się buduj – rzucił tekstem do jednego z zawodników coach rezerw. Wychodzi na to, że posłuchali wszyscy, bo gospodarze zbudowali coś fajnego. 53 minuta: Piotr Lisowski na wślizgu, piłkę do pustej bramki dobija Jakub Konstantyn, jest 2:2. 67: Konstantyn obsługuje świetnym podaniem Mateusza Sowińskiego, a ten wygrywa pojedynek z bramkarzem i 3:2. 69: Strzeboński do Piotra Lisowskiego, ten do Jakuba Rybusa i wprowadzony na drugą odsłonę napastnik lokuje z bliska piłkę w sieci, robi się 4:2. 74: Mateusz Sowiński pokonuje bramkarza po podaniu Jakuba Konstantyna, Stal na deskach, 5:2.
Uznanie rekordzisty
Goście zmniejszyli jeszcze rozmiary przegranej, która mocno ich zabolała. Wściekli byli działacze Stali, którzy w trakcie drugiej połowy krytykowali piłkarzy, trenera, wszystko co się tylko dało, na szczęście nie wybuchli po końcowym gwizdku. Sport uczy pokory, doskonale wie o tym Łukasz Surma, rekordzista pod względem liczby występów w ekstraklasie (559). Obecnie pracuje w Stalowej Woli, gdzie presja jest niesamowita i potrafi zachować chłodną głowę. – W drugiej połowie kielczanie grali szybko, ofensywnie, wykorzystali nasze błędy. Odjechali nam jak pociąg – przyznał Surma, a nie tylko on był pod wrażeniem występu Jakuba Konstantyna, który miał udział przy czterech golach koroniarzy. Fajnie by było, jakby na treningi zespołu seniorów zaprosił go Leszek Ojrzyński.
Cytaty Arczewskiego
- Strzebo, musisz na przedpole.
- Kosti w truchcie, dawaj – potrzebujemy Cię!
- Głowy do góry, nic się nie dzieje.
- Luka, klasa – piła – brawo Luka!!
- Brawo – dobry pomysł!
- Cały czas się buduj, w każdej akcji się buduj!
- Do końca z Krzychem, żebyśmy się nie zdrzemnęli.
3 liga (4 poziom)
10.09.2022, sobota
Korona II Kielce – Stal Stalowa Wola 5:3 (1:2)
Miłosz Strzeboński 45, Jakub Konstantyn 52, Mateusz Sowiński 67, 74, Jakub Rybus 69 – Sławomir Duda 30, Mariusz Szuszkiewicz 38, Łukasz Soszyński 89
Korona II: Sandach – Zwoźny, Pańtak (46 Kiercz), Więckowski, D. Lisowski – K. Turek (77 Jopkiewicz), P. Lisowski – Zarandia (62 Sowiński), Strzeboński, Konstantyn – Szulc (46 J. Rybus).
Stal: Smyłek – Lebioda (68 Stępniowski), Grasza (68 Myszogląd), Kucharczyk, Ziarko – Duda, Soszyński – Szifer (68 Stelmach), Szuszkiewicz, Kitliński – Iwao (68 Khorolskyj).
Żółte kartki: Mucha, Strzeboński, P. Lisowski – Lebioda, Stelmach.
Sędziował: Paweł Kukła (Kraków)
Widzów: ponad 200.