Za mało argumentów

Moravia Tompawex Obice rozbiła BSF Busko-Zdrój 4:0 (1:0) w meczu drugiej ligi futsalu. Jak zwykle w Bilczy na trybunach show prowadzone przez Damiana Woźniaka, na boisku za to tylko gole miejscowych.
BSF brakowało argumentów ludzkich, ekipa w z Buska stawiła się ledwie w 9 osób, w tym z dwójką golkiperów. Goście bazowali na indywidualnych akcjach, mieli okazje, w słupek trafił Maciej Śliski, ale świetnie bronił Szymon Pietras. W 6 minucie trafił Jakub Rabiej, jeszcze przed przerwą Dominik Pasternak obił poprzeczkę, Łukasz Zawadzki słupek. Po przerwie BSF opadał z sił, widać było frustrację i posypały się kolejne gole - Dominika Pasternaka (sprytnie rozegrany wolny), Kamila Blicharskiego i Michała Zawadzkiego. Moravia Tompawex idzie po awans, raczej się trudno spodziewać by ktoś zagroził liderowi. W Bilczy jest klimat na futsal, nie na siłę, widać, że daje to radość ludziom i jest fajnie opakowane marketingowo.
Liczba
8 – tylu zawodników z tytułem mistrza Grudniowego zagrało w derbach regionu świętokrzyskiego
2 liga futsalu
Moravia Tompawex Obice – BSF Busko-Zdrój 4:0 (1:0)
Jakub Rabiej 6, Dominik Pasternak 25, Kamil Blicharski 34, Michał Zawadzki 38.
Moravia: Sz. Pietras, Mateusz Zawadzki, Michał Zawadzki, Sinkiewicz, J. Rabiej + Ł. Zawadzki, Sz. Czekaj, Pasternak, K. Blicharski, K. Gilewski.
BSF: Sarnecki, F. Rogoziński, Taler, K. Rogoziński, Maciej Pokora + Zoch, P. Śliski, Nowakowski, M. Śliski.