Dziekan i mistrzostwo

Filip Rogoziński zadebiutował w trójkach jeszcze na SP 1 w Kielcach w zespole Atletico Bocianek, zagrał w Grupie VIP z Dariuszem Dziekanowskim, a w 2024 roku sięgnął po mistrzostwo u brata Kacpra i braci Pokora z FC Buenos.

Wierzyłeś w triumf w Turnieju Grudniowym trójek 2024, skoro na finałach brakowało tyle osób, a z podstawowej trójki sprzed roku mógł zagrać tylko Michał Pokora?

Filip Rogoziński: Od momentu, kiedy dowiedziałem się, że dołączy do nas Oskar Sewerzyński byłem spokojniejszy o wynik. Oskar dał drużynie wiele jakości i na pewno stanowił element zaskoczenia dla konkurencji.

Michał Pokora jest skrojony pod trójki?

Przede wszystkim uważam go za bardzo dobrego zawodnika, co pozwala mu się odnaleźć w każdych warunkach. On jest kluczowy w grze i taktyce FC Buenos.

W zrobieniu kariery na dużym boisku nie przeszkodzi mu, że za mało biega?

Zależy jak na to się spojrzy i czy faktycznie on mało biega. Dziś w piłce nożnej wymaga się fizyczności, ale nie wydaje mi się, żeby to był największy problem. Łatwiej się nauczyć biegać niż grać z piłkę. Kwestia, jak sztab drużyny chce wykorzystać Michała, który ma sporo atutów.

Duży potencjał ma twój brat, Kacper. Przebije się jeszcze do wyższej ligi?

To zależy tylko i wyłącznie od Kacpra. Miał kilka ofert z wyższych klas, ale podchodzi do tego z chłodną głową. Dobrzy zawodnicy z naszego regionu cierpią przez deficyt klubów na poziomie pierwszej, drugiej, trzeciej ligi. Czasami nie da się rzucić całego życia i jechać na drugi koniec Polski i grać za niepewne wynagrodzenie.

Wróćmy do trójek. Jaka jest najmocniejsza trójka FC Buenos?

Bracia Pokora i Kacper. Oni tak wygrali Grudniowy 2023. Inni też sobie dawali radę, co pokazuje, że mamy odwody.

Twoje najlepsze momenty na Grudniowym?

Pamiętam debiut na Bocianku w Kielcach, a wyjątkową przyjemnością była dla mnie gra w jednym zespole – Probudex Łagów V z panem Dariuszem Dziekanowskim, słynnym reprezentantem Polski. Oczywiście najlepiej smakowało zwycięstwo z FC Buenos, mimo, że zabrakło mnie na finałach. Fajnie wygrać taki turniej, z piękną historią, z wielkimi nazwiskami, który pokazał się w tylu miejscach. Możliwość rywalizacji ze świetnymi piłkarzami dodaje uroku Grudniowemu i na pewno zachęca do udziału.

Czujesz się spełniony w AKS Busko?

Jestem bardzo szczęśliwy. Cieszy atmosfera w klubie i to, że wygrywamy tak dużo meczów.

Co trzeba zrobić by świętokrzyska piłka się rozwinęła?

Boję się, że to bardzo długo droga. Odkąd gram seniorsko nie było więcej niż trzy, cztery poważne kluby grające minimum w trzeciej lidze. Szkoda, że wszystko się posypało w Łagowie, gdzie rysowały się świetne perspektywy. Ubolewam nad tym, bo klub z Łagowa dał powiew świeżości. Nasz region potrzebuje mądrych, zaradnych i gospodarnych działaczy, żeby ludzie biznesu nie żałowali inwestowania swoich pieniędzy w piłkę nożną.

Może tacy trenerzy jak Filip Rogoziński do młodzieży pomogą w rozwoju futbolu w świętokrzyskim?

Dziś trenerzy chcą pracować z młodzieżą, mamy dużo narzędzi do rozwoju, ale to sami zawodnicy muszą chcieć iść do przodu. Problem tkwi w społeczeństwie, gdzie dzieci rzadko pragną coś same z siebie. Wierzę, że spod mojej ręki uda się wprowadzić kogoś na poziom seniorów, co byłoby dobre, biorąc pod uwagę ilu chłopaków rzuca futbol w szkole średniej. Wpływa na to szereg czynników, często brakuje charakteru, zapału. Trenerzy mają to zmieniać.  Rozmawiał Jaromir Kruk / Fot. BAZA Foto Sport, Radek Piasecki