Zimna krew Jendryki
Niedziela 29 września należała do Bartłomieja Jendryki, który największy popis dał w finale demolując Bartosza Zapałę 10:2. Jendryka był wyjątkowo zmotywowany, a w trudnych momentach półfinału umiał zachować zimną krew.
Niedziela 29 września należała do Bartłomieja Jendryki, który największy popis dał w finale demolując Bartosza Zapałę 10:2. Jendryka był wyjątkowo zmotywowany, a w trudnych momentach półfinału umiał zachować zimną krew.
7:1 z Granatem w prezencie dla Mateusza Zawadzkiego, który brał ślub z Kingą wygrała Moravia Anna-Bud. Koledzy dla nowożeńca zaprezentowali efektowny futbol i teraz czekają na jego powrót do gry.
W zaległym spotkaniu ósmej kolejki Orlęta Kielce uległy Alitowi Ożarów 0:2. Drużyna Pawła Rybusa pokazała jakość, dziewiąty raz zagrała na zero z tyłu i zdobyła dwie piękne bramki.
Znakomite interwencje Jakuba Borusińskiego w meczu z Łysicą dały bramkarzowi Moravii plac w jedenastce kolejki numer 11 czwartej ligi świętokrzyskiej. Trafił do niej też będący w świetne formie Ernest Jopkiewicz.
Pewny swego Widzew liczył na 3 punkty z Koroną, która miała słabe wyniki na wyjazdach. Kielczanom pomogła nieco przychylność sędziego, bo gospodarzom należał się karny w 15 minucie po przewinieniach Rafała Mamli.
Na wysokim poziomie stał turniej w piłkarzyki o 1 Puchar Carex S.A. W finale Bartosz Zapała pokonał Bartłomieja Jendrykę 10:5. W grupie furorę zrobił debiutant Krzysztof Miernik, ale uległ w ćwierćfinale Jaromirowi Krukowi 6:10.
Znów w regionie świętokrzyskim gra Piotr Pierzchała. Król strzelców Turnieju Grudniowego trójek z lat 2016 i 2017 zdobył już gola dla Łysicy Bodzentyn, która pokonała Orlęta Kielce 3:0.
Fabet Konstrukcje z inicjatywy prezesa Sławomira Głaska od lat wspiera turnieje Kieleckiego Futbolu. W tym roku odbyła się piąta edycja zawodów trójek pod szyldem tej firmy w Kielcach, a triumfował w niej Absolutus.
Korona Kielce awansowała do drugiej rundy Pucharu Polski. By wyeliminować z tych rozgrywek Stal Mielec potrzebowała konkursu rzutów karnych, a jego bohaterem został Rafał Mamla.
Orlęta Kielce, Naprzód Jędrzejów, ŁKS Łagów, AKS Busko-Zdrój – te drużyny Sparta Kazimierza Wielka pokonała po 1:0. Lider ma jeszcze wiele do poprawienia w ofensywie, ale jego defensywa prezentuje się imponująco.
W 11 kolejki numer 12 czwartej ligi świętokrzyskiej wybranej przez Kielecki Futbol znalazło się trzech piłkarzy ŁKS Łagów. Gola bezpośrednio z rożnego uzyskał Bartłomiej Lasak, a z wolnego trafił Adrian Uniat.
Gdyby nie bramkarz Artiom Gomelka (różne pisownie imienia i nazwiska) Sparta mogła przegrać w Łagowie. Zespół z Kazimierzy Wielkiej potrafił jeszcze w doliczonym czasie zadał gospodarzom cios na wagę trzech punktów.
Sparta Kazimierza Wielka to jedyna drużyna, która strzelała gole w każdym meczu w tym sezonie czwartej ligi świętokrzyskiej. Podopieczni Roberta Banaszka zaliczyli 21 trafień w 11 spotkaniach.
Sparta grając w dziesiątkę strzeliła 3 gole Pogoni Staszów, wygrała 4:1 ważny mecz i umocniła się na pozycji lidera. Zespół z Kazimierzy Wielkiej ucieszyły wieści z Ożarowa, gdzie Alit zremisował z Arką Pawłów.
Korona postawiła się Lechowi, nawet prowadziła 2:1, ale przegrała 2:3. Hat-trickiem popisał się Patrik Walemark, szwedzki zawodnik, który wystąpił w barwach Feyenoordu w finale Ligi Konferencji UEFA.
Karol Stanek to wszechstronny zawodnik i Sparta ma z niego wiele korzyści. Jest nominalnym napastnikiem, ale trener Robert Banaszek wie, że można go ustawiać na pomocy i obronie gdzie sobie poradzi.
Patryk Uba przełamał passę triumfów Bartosza Zapały w turniejach w piłkarzyki. W 2 Pucharze Kina Helios zagrało tylko 5 osób, inne wyeliminowały kontuzje, choroby, sprawy osobiste.
Tego co zaprezentowała Korona w Radomiu nie wypada nawet skomentować. Kielczanie byli tylko tłem dla gospodarzy, którzy z łatwością wbili im 4 goli, mogli nawet więcej, ale może nie chcieli.
10 goli padło w spotkaniu Klimontowianki z Naprzodem (4:6). To rekord sezonu 2024/25 w czwartej lidze świętokrzyskiej. Hat-trickiem w lokalnych derbach w Rudkach popisał się Krystian Sornat, zawodnik Arki Pawłów.
W finale Pucharu Europy 1986 rumuński golkiper Helmuth Ducadam obronił w konkursie 4 karne i Steaua Bukareszt pokonała Barcelonę. Jego wyczyn powtórzył 38 lat później Damian Kobyłka z Victorii Skalbmierz w Okręgowym Pucharze Polski.